Jan 14:23

Nagrania audio

zgr.29.02.2020r cz.6 Marian - Radość Jezusa Chrystusa i nasza w Nim

 

 

         RADOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA I NASZA W NIM

                                      29.02.2020

 

List Jakuba 1 rozdział. Jesteśmy świadomi naszego doświadczenia jako ludzi, którzy urodziliśmy się na tej ziemi, jesteśmy świadomi na co natknęliśmy się, jaką ziemią staliśmy się i gdzie nasza płodność została skierowana. Kiedy nawróciliśmy się, zdaliśmy sobie sprawę, że to było straszne, że to było coś co zasmucało naszego Stwórcę, naszego Boga. I tu czytamy wiersze 14 i 15: "Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć." I byliśmy właśnie taką ziemią, która była otwarta na płodność grzechu. Grzech miał w nas dobre miejsce. Rozumiecie, tak jak jakieś plugastwo ma dobre miejsce tam gdzie jest brud, a tam gdzie czystość, tam ono ucieka; tak grzech, brud tego świata znajdował w nas dobre miejsce dla siebie i rozpleniał się, coraz bardziej stawał się bujnym, coraz więcej i więcej było tych rzeczy uczynionych przez nas. Patrząc z tej perspektywy, rolnik, Władca tej ziemi, powinien zniechęcić się co do mnie i do ciebie, i uznać, że trzeba nas zniszczyć już jako ziemię wcześniej. A jakże On zupełnie co innego myśli. Wszystko w nas mówiło, by nas zniszczyć, że jesteśmy złymi ludźmi, i któż nas może zmienić? Weszliśmy w tragiczne położenie jako ludzkość. Patrząc na nas z nieba, trzeba było uznać - to jest zepsute.

List do Rzymian 3,23: "gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, Wszyscy zgrzeszyli. Jaki obraz, prawda? Można by powiedzieć: Najbardziej zniechęcający obraz jaki można sobie wyobrazić w ogóle. Coś, co jest własnością, czyni wszystko przeciwko temu do czego zostaliśmy stworzeni; musimy to zrozumieć, bo to jest bardzo ważne. Od tego się naprawdę zaczyna podziw dla Boga. Musimy zrozumieć jaki był  nasz stan. Całe niebo obserwując nas, patrzyło na nas i było przerażone, widząc grzech, grzech i grzech. W niebie diabeł sobie panoszący się, wraz ze swymi demonami, na ziemi grzech, pełno. Wszystko wydaje się ruina, coraz bardziej ruina, coraz bardziej to wszystko zanieczyszczone, brudne, Sodoma i Gomora. To był tylko taki pewien element, pokazujący jak skupić to wszystko razem w jedno. Zniszczysz to tu, rozpleni się gdzie indziej. Myśmy byli dobrym materiałem na grzech; szybko opanowywał nas i szybko zdobywał nas dla tego co jest złe.

"i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów," Rzym.3,24.25. Oto widzimy Stwórcę, który patrząc na to wszystko, decyduje się posłać nam Swego Syna umiłowanego, aby nas zbawić, aby nas uratować z tego. To jest bardzo ważne. Ponieważ, gdy tracimy świadomość rzeczywistego stanu i do  kogo przyszedł Jezus Chrystus, wtedy jest nam łatwo w chrześcijaństwie dalej być otwartymi na łatwość wchodzenia w grzech, na łatwość przyjmowania grzechu i łatwość pomiatania sobą temu grzechowi. Ale jeśli widzimy Boga, który w Swojej wielkiej miłości pobłażliwe odnosi się do tego wszystkiego, posyłając Swego ukochanego Syna, to możemy zacząć Go podziwiać, że On zrobił coś, czego nikt z nas nie byłby w stanie zrobić. Dlatego Paweł pisał: Zawsze dziękujcie Bogu, zawsze Mu bądźcie za to wdzięczni.  "dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, z wiary Jezusa." Rzym.3,26; tego,który jest w Jezusie. I teraz mamy sytuację, w którą przychodzi Jezus. Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej. Zobaczcie, święty Boży Syn przychodzi do miejsca, gdzie wszędzie jest grzech, wszędzie jest zło, wszędzie jest zło. Czy wyobrażasz to sobie? Jesteś między ludźmi, są źli wobec ciebie, czepiają się ciebie o coś, oskarżają cię o coś, obmawiają cię, wykorzystują cię, a potem jeszcze na tobie coś tam wieszają. Jesteś pośród tych ludzi i nie okaż im niczego innego, jak tylko miłość. To właśnie Jezus to zrobił. To jest przepotężne zwycięstwo! Kiedy wszyscy wokół drażnią cię, uderzają w ciebie, pomawiają cię o to, że jesteś diabłem, który przyszedł, obmawiają cię o to, żeś przyszedł aby zniszczyć to wspaniałe  miejsce. Wszystko, cokolwiek złego można było o Nim powiedzieć, oni to powiedzieli. Wykorzystywali Go, chodzili za Nim, bo chleba im dał, a nie dlatego, żeby zobaczyć w Nim Tego, który przyszedł wydobyć ich z ich grzechów. Nie czuli, że potrzebują uwolnienia z grzechów, czuli, że potrzebują przywódcy, który pozwoli im wygrać z innymi ludźmi, pozabijać innych ludzi, aby samemu stanąć na piedestale; najlepsi z najlepszych, wszyscy płasko leżą, a my jesteśmy najlepsi. Potrzebowali takiego kogoś, a On przyszedł zbawić nas z naszych grzechów, On przyszedł miłością pokonać nienawiść, cierpliwością złośliwość, wszystkie inne rzeczy. To jest coś wspaniałego patrzeć na Chrystusa, kiedy chodzi między takimi ludźmi i nie odgrywa się na nich, mogąc w każdej chwili, każdemu z nich zabrać życie. On pozwala im żyć i robić to, co oni robią.

Dopiero kiedy przechodzimy  pewnego rodzaju doświadczenia i kiedy sami stajemy w takich rzeczywistościach i wchodzimy w pozycję, że jesteśmy niezrozumiani, że ludzie nas oskarżają, obmawiają i przeciwko nam różne złe rzeczy mówią, i kiedy w nas odzywa się chęć poczucia własnej sprawiedliwości, wtedy zdajemy sobie sprawę: Albo Chrystus, albo Belial, albo siła ciała, albo siła Chrystusa, albo naśladowanie znowu czegoś - zło za zło, albo pokonania zła dobrem. To jest o wiele trudniejsze. Łatwiej jest odpłacić złem za zło. Ale właśnie przyjście Chrystusa pokazuje nam i On mówi: Chodź za Mną i naśladuj Mnie. A więc jeśli chcemy wygrać w tym świecie, musimy myśleć jak Chrystus, patrzeć jak Chrystus i czynić to co Chrystus. To jest to zbawienie, wspaniałe zbawienie. Oto Chrystus chodzi między takimi ludźmi i ma cel, wspaniały cel. My też musimy mieć ten cel, bo on jest tak wysoki, że sięga Samego Ojca.

Po co Jezus został posłany? Aby uwolnić nas z niewoli grzechu. On ma cel i wszystko cokolwiek spada wokół Niego, te bomby, dynamity, te wszystkie perfidne potwarze, to plucie w twarz, to wszystko co spada na Niego, nie jest w stanie ani o odrobinę, ani o łutę zmienić kierunku, w którym On podąża. On ma cel, On ma ten cel w Swoim sercu. On umiłował ciebie i mnie do końca i On nie zboczy z tego celu, choćby wszyscy stanęli przeciwko i mówili: Zabić Go! Ukrzyżować Go! Nienawidzimy Go, nie chcemy Jego, nie chcemy mieć z Nim nic wspólnego, niech odejdzie w ogóle. Choćbyśmy wszyscy tak krzyczeli, to i tak o ciutkę byśmy nie zmienili tego, ku czemu zmierzał Jezus Chrystus. Chwała Bogu! Taki Jezus Chrystus przyszedł nas zbawić. Żaden człowiek nie jest w stanie wpłynąć na tą decyzję, żaden człowiek. Czy chcesz Go? Czy chcesz Go w swoim codziennym życiu, żeby żaden człowiek nie mógł wpłynąć na tą decyzję w tobie. Nie żyjesz już dla siebie, ale dla Pana. Czy potrzebujesz Jezusa w ten sposób, aby żyć zgodnie z wolą Bożą? Ten Jezus jest potrzebny tobie i mnie.

Otwórzmy List do Efezjan 2,11-14: "Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę," Słuchajcie, jeżeli takie rzeczy czytamy, to w naszym wnętrzu musi się pojawić: Panie, ja już nigdy tak nie chcę, nigdy nie chcę. Kiedy Ty przyszedłeś i pokazałeś po co przyszedłeś, ja nie chcę już wracać do tego, co spowodowało, że Ty musiałeś pójść na krzyż. Nie chcę - to jest właśnie ten moment, w którym mówisz: Nienawidzę tego, co jest tym odłączeniem mnie od Boga. "nie mający nadziei i bez Boga na świecie. Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową.  Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni." Rozumiecie, Jezus w sobie zniszczył przegrodę. On urodzony był w ciele jako Żyd, ale On w sobie, w tym ciele urodzenia, zniszczył przegrodę między tym narodem żydowskim, a wszystkimi poganami. On w sobie zburzył mur i umarł za każdego z nas, poniósł grzechy każdego z nas! Oni mniemali, że On przyjdzie dla nich, a On przyszedł dla wszystkich i dlatego tak się im nie podobał Jezus Chrystus. Oni nie mogli zrozumieć tego, bo oczekiwali, że to oni będą najważniejsi; w jakimś momencie tak było; Jezus mówi: Przyszedłem do was najpierw, ale wyście Mnie odrzucili.

A więc Jezus uczynił największy cud, jaki jest tylko możliwy; w Sobie samym zniszczył wszelką przeszkodę, wszelką, wszelką przegrodę, wszystko, cokolwiek rozdzielało ludzi od Boga i od siebie nawzajem. I zburzył. Uczynił coś, czego wszyscy potrzebowaliśmy. Grzech nas podzielił. Grzech czynił klany, grzech czynił grupy, które mogły się nawzajem zwalczać, niszczyć. Pan Jezus to wszystko zniszczył, usunął wszystką przeszkodę. Między nami nie ma żadnej przeszkody. Jeśli jest, to jest tylko wynikiem naszego dopuszczenia grzechu. W Jezusie wszystko zostało zburzone. Trwając w Chrystusie i pilnując się sprawy Bożej, przyjmujemy ten pokój z Niego i wtedy doznajemy, że nie ma przeszkody, bo ona w rzeczywistości nie istnieje. Ale gdy dopuszczamy grzech, to wtedy my stawiamy przeszkodę. "On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń;" Ef.2,15.16. Chrystus to uczynił.

 Zobaczcie jak wspaniałe jest doświadczenie, kiedy patrząc na Niego widzimy, że To On mógłby czuć do nas niechęć, że my tak podeszliśmy do Jego Ojca, do Niego. A On przyszedł i w miłości znosił wszystko. Niech Bóg pomoże nam wygrać w tej bitwie. Nie jest łatwa, straszna jest to bitwa. Strasznie diabeł próbuje uderzać irytacją, czymkolwiek, napadać na człoweika, żeby człowiek nie widział Chrystusa, tylko coś tam. Próbuje sponiewierać człowiekiem, żeby człowiek nie widział co osiągnął Chrystus, żeby widział tylko to, co diabeł chce temu człowiekowi pokazać. To jest kłamca i oszust, oskarżyciel braci, ten, który chce, żeby toczyć boje nie Chrystusowe, ale boje cielesności, żeby zwalczać się nawzajem, a nie wspierać. On chce odebrać to, co Chrystus uczynił na ziemi, walczy z dokonaniami Chrystusa. Jeżeli gdziekolwiek damy mu dostęp, to będzie to znaczyło, że straciliśmy wiarę w to co osiągnął Chrystus.

Chciałbym, żebyśmy przypatrując się Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, z pomocą Ducha Świętego, patrzyli na Jego uczucia, na Jego działanie, na Jego myśli. To jest wspaniałe, powiem wam. Niech Bóg pomoże nam w tym trwać i wspierać się nawzajem w tej wspaniałej sprawie, aby w miejsce Chrystusa być tutaj na tej ziemi. Psalm 43,3.4: "Ześlij światło i prawdę swoją, Niech mnie prowadzą, Niech mnie wprowadzą na górę twą świętą I do przybytków twoich. Wtedy przystąpię do ołtarza Bożego, Do Boga wesela i radości mojej, I będę cię wysławiał na cytrze, Boże, Boże mój...!" Do Boga wesela i radości mojej. Przystąpię do Boga, który lubi, gdy Jego lud się raduje. Boga radości, Boga wesela. Pamiętacie jakie wesele, jaka radość, kiedy wraca syn marnotrawny w tej opowieści Jezusa Chrystusa, jak ojciec jest szczęśliwy i zadowolony, że wrócił ten syn, który zginął, a oto powrócił. Radość, wspaniała radość.

 Jeszcze raz; niebo jest zasmucone, ziemia tkwi w ciemnościach, wszędzie diabeł narobił mnóstwo zła. Sytuacja wygląda bardzo niedobrze, ale przecież Bóg, który wszystko wie i wszystko u Niego jest jawne, On ma przygotowanego Swego Syna już przed założeniem świata. Aniołowie w niebie wiedzą o tym i czekają kiedy się narodzi ten Zbawiciel. Na ziemi ludzie też mają tą informację, że przyjdzie Zbawiciel. Wszyscy czekają kiedy On się narodzi. Piotr mówi: Oni wiedzieli, ale czekają, oni nie wiedzieli kiedy to przyjdzie. Mija czas, wszyscy czekają na Tego, który wygra z diabłem. No i przyszedł. Diabeł próbował od razu występować przeciwko Niemu, żeby Go zabić. Aniołowie radują się. Jest już na ziemi. Symeon w objawieniu Bożym raduje się: Jest! Widziały moje oczy Zbawiciela! Rozumiecie? Wszyscy, wszyscy zdają sobie sprawę, że to co On zrobi będzie zwycięstwem nad tym całym złem. To zło zostanie zniszczone na krzyżu; moje i twoje zło, zło zasiane przez diabła będzie zniszczone na krzyżu. Nie musimy żyć w złu, możemy żyć w dobru. Ale patrz na Chrystusa, nie na swoje możliwości. Gdyby od naszych możliwości było zależne to, że możemy zmienić się, to Bóg by powiedział: Zmieńcie się, bo możecie. Paweł mówi: Chciałem czynić dobro, a trzymało mnie się zło. A więc przychodzi Zbawiciel, który wie, że tego nikt z nas nie jest w stanie zrobić osobiście sam, czy sama i idzie na krzyż, abyśmy tam obumarłszy grzechom, mogli doznać życia w sprawiedliwości, nowego życia. Oto Bóg jest Bogiem wesela i radości. Bóg daje zadowolenie Swojemu ludowi, okazując się jakim jest Bogiem.

List do Rzymian 15, 8-13: "Gdyż powiadam, że Chrystus stał się sługą obrzezanych ze względu na prawdę Bożą, aby potwierdzić obietnice dane ojcom. I aby poganie wielbili Boga za miłosierdzie, jak napisano: Dlatego będę cię wyznawał między poganami i będę śpiewał imieniu twemu. I znowu mówi: Weselcie się, poganie, z jego ludem. I znowu: Chwalcie Pana, wszyscy poganie, i niech go wysławiają wszystkie ludy. I znowu Izajasz powiada: Wyrośnie odrośl z pnia Jessego i powstanie, aby panować nad poganami; w nim poganie nadzieję pokładać będą. A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego." Oto mamy doświadczenie wspaniałości, oto On przyjdzie, abyśmy mogli się radować i cieszyć tym, że Bóg spłacił nasz dług, że to zostało wykonane w Jezusie Chrystusie, abyśmy radując się, mogli sobie nawzajem czynić Boże dobro. Piękne jest to, powiem wam, kiedy patrzysz na to i widzisz to oczami wiary, to przyjście Jezusa Chrystusa w ten gąszcz ciemności, ta światłość, która w ciemnościach zajaśniała, zdajesz sobie sprawę na co On przyszedł. Rozumiesz, gdybyś ty był sam, sama, tylko sam, sama, a wszyscy inni to są bezwzględni grzesznicy i żyj zgodnie z wolą Boga. Często nie umiesz znaleźć się między tymi, którzy przebaczają ci, którzy okazują ci cierpliwość, a co dopiero, gdybyś wokół był otoczony, otoczona tylko złem. A to Jezus uczynił. Bohater, wspaniały Zbawiciel, gotowy wejść w nasze bezwzględne zło i nie dać się zanieczyścić nim, aby ciebie i mnie uratować, abyśmy nie żyli już dla grzechu, ale dla Boga! Zupełnie inne patrzenie jest, kiedy patrzysz na Jezusa, co On uczynił, i wtedy zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz wracać w to miejsce, które tyle krzywdy Mu zrobiło, które tyle Go zlekceważyło, tyle pomijało Go, a tylko chciało Go wykorzystać dla siebie samego, czy siebie samej.

Księga Izajasza 52,6-12: "Dlatego mój lud pozna moje imię, zrozumie w owym dniu, że to Ja jestem, który mówi: Oto jestem. Jak miłe są na górach nogi tego, który zwiastuje radosną wieść, który ogłasza pokój, który zwiastuje dobro, który ogłasza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg jest królem. Słuchaj! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem radośnie wykrzykują, bo na własne oczy oglądają, jak Pan wraca na Syjon. Wykrzykujcie! Śpiewajcie radośnie razem, gruzy Jeruzalemu, gdyż Pan pociesza swój lud, wykupuje Jeruzalem! Pan obnażył swoje święte ramię na oczach wszystkich narodów i oglądają wszystkie krańce ziemi zbawienie naszego Boga. Precz, precz, wyjdźcie stamtąd, nieczystego nie dotykajcie! Wyjdźcie spośród niego, oczyśćcie się, wy, którzy nosicie naczynia Pańskie! Bo nie wyjdziecie w pośpiechu i w popłochu nie pójdziecie, gdyż przed wami pójdzie Pan, a waszą tylną strażą będzie Bóg Izraela." I kiedy ci starotestamentowi ludzie otrzymywali takie proroctwa, takie objawienia, takie wskazania, ich serce już się radowało, aby zobaczyć tego wspaniałego Pana, który wraca, aby uczynić to wspaniałe dobro, aby przywrócić pokój, aby uratować ludzi z ich niewoli trwania w grzechu, aby rozjaśnły się zasmucone oblicza, a serca zwątpiałe aby nabrały pewności, a ręce brudne, by oczyszczone podniosły się do Boga, a nogi by szły, aby głosić Bożą ewangelię zbawienia, radosnego przebaczenia nam naszych grzechów, uwolnienia nas i wprowadzenia nas w godność dzieci Bożych. Mając takie wiadomości można czekać naprawdę z wielkim zaangażowaniem: Panie, czy to będzie teraz, czy my jesteśmy tymi, którzy zobaczą Cię na oczy? No i przyszło to pokolenie, które Go zobaczyło. A więc patrzeć jak Pan działa, jak Pan pracuje. Wspaniały Pan. Kiedy poganie usłyszeli to wcześniej, radowali się z tego, że dla nas wszystkich jest nadzieja w Jezusie Chrystusie. Wiecie, to jest tak wspaniałe, wiele z tego zostało przyduszone, ale to jest najwspanialsza wiadomość jakakolwiek została skierowana do mnie i do ciebie i ona nadal ma swoją wspaniałość. Niesie w sobie ładunek miłości Boga i Jego Syna do każdego z nas.

Księga Nehemiasza 8,12. Mieli czytane Słowo i płakali i doznawali, że wiele zła zrobili, ale kiedy po tym Bóg okazuje im Swoją przychylność: "Rozszedł się więc cały lud, aby się najeść i napić, i udzielić innym, i urządzić wielką radosną uroczystość, gdyż zrozumieli słowa, które im podano." Rozumiecie, w nich to było, oni nie wiedzieli, nie znali tego, ale gdy wyprowadzono ich z niewiedzy i wprowadzono ich w poznanie Bożej prawdy, doznali wielkiej radości z tego powodu, że Bóg dał im zrozumieć Słowo Boże i oni pojęli, że tak jest! Cudowne, że otworzył ich zmysły, otworzył ich umysły i oni mogli zrozumieć prawdę Bożego Słowa skierowanego do nich. I sprawiona była wielka uroczystość, gdyż każdy rozumiał Pana! Już więcej nikt nie będzie się pytał: A kto to Pan? Wszyscy znać Go będą. I oto spotykają się znający Pana i są szczęśliwi i wiedzą co On dla nas uczynił, jak pokonał wroga duszy naszej, jak wygrał z nami samymi, kiedy my nie chcieliśmy Go, jak pukał cierpliwie do drzwi naszego życia. Aż zrozumieliśmy, że to jest Przyjaciel.

Ewangelia Jana 19, 28-30: "Potem Jezus, wiedząc, że się już wszystko wykonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę. A stało tam naczynie pełne octu; włożywszy więc na pręt hizopu gąbkę nasiąkniętą octem, podali mu do ust. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha." W innych miejscach jest powiedziane: "Głośno zawołał: Wykonało się!" Co znaczy to Słowo: Wykonało się? To znaczy, że On wykonał wszystko co jest potrzebne, abyśmy mogli być uratowani z niewoli ciemności. Wykonało się - to znaczy dla nas ludzi, że otworzona została dla nas droga zbawienia, uratowania, uwolnienia z grzechów naszych. Wykonało się! - to znaczy, że ty nie musisz iść do Gehenny, ani ja. Wykonało się - to znaczy, że Bóg dał drogę, wąską drogę przez ciało Swojego Syna, abyśmy wrócili do domu Ojca i nie zginęli w ogniu Gehenny. Wykonało się! - to jest okrzyk zadowolonego, który wygrał na każdym punkcie bitwę z nami, z diabłem, ze wszystkimi, którzy chcieliśmy Go zniechęcić, zabrać Mu ochotę, powiedzieć Mu: Idź sobie, my nie chcemy Ciebie, my chcemy dalej żyć w grzechach swoich. Wielu ludzi mówi: Mnie Jezus nie jest potrzebny, mnie jest dobrze. A Jezus nadal ma dla tego człowieka zbawienie. Wykonało się. Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. To znaczy: Ojcze, uratuj tych wszystkich, którzy uderzali we Mnie, którzy Moim Imieniem pomiatali, pomóż im zrozumieć, że to jest Imię, w którym jest ich zbawienie. To jest piękne, powiem wam. Ktoś uderza; miłujcie wrogów swoich, ktoś cię uderza. Kiedyś pewien człowiek powiedział w ten sposób: Kiedy szukam pokoju, nie idę do przyjaciół, bo z nimi mam, idę do wrogów, bo z nimi go nie mam. Logiczne. Skoro już mam z kim pokój, to mam, ale jeśli z wrogiem nie mam, to pójdę do wroga, aby szukać pokoju z nim. A więc jeżeli doświadczamy tego - Pan Jezus przyszedł do nas, do wrogów swoich, jako Książę pokoju, jako Ten, który umiłował mnie i ciebie do końca; wykonało się.

List do Galacjan 5,6: "bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara, przez miłość działająca", tu jest przetłumaczone - "wiara, która jest czynna w miłości." Wiara przez miłość działająca. To znaczy wszystko - wierzymy w Jezusa i przez miłość Chrystusową działamy. Wiara bez miłości nic nie znaczy. Wiara przez miłość działa. Dopiero jest rzeczywiste i prawdziwe to działanie. Tak jak pisze Jakub: Wiara bez uczynków martwa jest, ale wiara, która ma uczynki miłości, żywa jest i zwycięża świat, świat obłudy, świat zakłamania. Potrzebujemy Chrystusa, cały czas Chrystusa. Cały czas diabeł mimo wszystko pracuje nad tym, żeby zabrać nam Chrystusa, a dać cokolwiek - naukę, wszystko, zgromadzenia, religię, co chcesz, aby nie Jezus, aby nie zwycięstwo Chrystusa na krzyżu, żebyś dalej żył czy żyła w grzechach swoich i stale myślał tylko: Któż mnie uwolni z moich grzechów? Oto był już na ziemi Ten, który przyniósł wolność. Paweł mówi: Ale gdy żyjecie w tej wolności, nie pobłażajcie ciału, nie wracajcie z powrotem pod niewolę cielesności, nie otwierajcie się na grzech, aby on spłodził w was śmierć, ale żyjmy w Chrystusie nieustannie. Miłość.

Ewangelia Łukasza 15,7: "Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania." Zobaczcie jaka jest radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta. Inaczej możemy powiedzieć tak: Najpierw w niebie powstało wielkie zachwycenie, kiedy Jezus Chrystus wziął na Siebie grzechy nasze i umarł, przynosząc nam uwolnienie z naszych grzechów. Niebo jest pełne zachwytu. Ale teraz niebo raduje się z każdego grzesznika, który się nawraca, który korzysta z Pana Jezusa Chrystusa. A więc w niebie jest radość z tego osiągniętego zwycięstwa, które Jezus osiągnął żyjąc na ziemi, i w każdym pokoleniu są ludzie, którzy przyjmują to zwycięstwo, i oczyszczeni z grzechów swoich przyjmują zbawienie, wolność i społeczność z Bogiem. Niebo raduje się i na ziemi ludzie się radują, kiedy to widzimy, jak grzesznik się upamiętowuje, jak przyjmuje Jezusa, jak daje się zbawiać i doznaje - mam Kogoś kto mnie kocha i Kto poradzi sobie ze mną na pewno, ponieważ poradził Sobie z diabłem, poradził Sobie z demonami, poradził z moją nienawiścią, poradził Sobie z moją niechęcią, poradził Sobie z moim odrzucaniem Go i mówieniem: Idź ode mnie. Poradził sobie i poradzi ze wszystkim. Chwała Bogu, że wierzymy w Jezusa Chrystusa, który Sobie poradził, poradził ze wszystkim złem, które nas powala. On sobie poradził i przeszedł po tym, zdeptał te wszystkie diabelskie oręża, które diabeł przeciwko Niemu przez ludzi wystawiał. Szydzili, kpili z Niego, a On zdeptał to wszystko i mówi: Boże, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Bo gdyby wiedzieli, to by krzyczeli: Zbaw nas, ratuj nas! I nie ma znaczenia w jakich czasach byśmy żyli, ten Jezus jest potrzebny tobie i mnie, abyśmy przeżyli, abyśmy poszli dalej.

1List Piotra 1,12: "Im to zostało objawione, że nie sobie samym, lecz wam usługiwali w tym, co teraz wam zostało zwiastowane przez tych, którzy w Duchu Świętym zesłanym z nieba opowiadali wam radosną nowinę; a są to rzeczy, w które sami aniołowie wejrzeć pragną." Wszyscy patrzą z podziwem na Tego jednego, wspaniałego Pana. Jego podziwiajmy, Nim się pokrzepiajmy, w Jego Imieniu życzmy sobie wszystkiego najlepszego. Czyńmy dobro, należmy do dobra. Nie żyjmy już w miejscu, które mówiło Mu: Odejdź, nie potrzebujemy Ciebie, poradzimy sobie sami; sami staniemy przed Bogiem i sami odpowiemy za swoje życie. Nie potrzebuję kogoś, kto będzie za mną wstawiał się, nie potrzebuję jakiegoś Zbawiciela, nie jestem najgorszym. Cokolwiek gadaliśmy, On to wszystko minął. To jest piękne, mieć tą umiejętność minięcia wszystkich zniewag i myślenia: Boże, uratuj tego człowieka, zbaw go. A gdy nam się to nie udaje, wtedy zdajemy sobie sprawę: Panie, dzięki Ci, że wstawiasz się ze Swoją krwią i oczyszczasz mnie, abym mógł dalej pójść za Tobą, abym mógł dalej patrzeć na Ciebie.

List do Hebrajczyków 12 rozdział. Znane nam miejsca, czytamy wiersze 1-3: "Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego;" albo inaczej - aby wejść do Swojej radości, wycierpiał krzyż.  Co to za radość? Co to za radość jest? Jak myślisz? Raduje się z tego, że tobie i mnie zostały przebaczone grzechy, że dla ciebie i dla mnie otworzona została droga do wieczności. On się raduje, że wyrwał nas diabłu, który myślał, że nas pożarł i dał nam nowe życie. Aby tak się mogło stać, On musiał wycierpieć krzyż. To my powinniśmy tam umrzeć. A On umarł, abyśmy my obumarłszy w Nim, dostali nowe życie od Boga. On się radowł, że została zamknięta droga naszej niewoli, a zostały otwarte drzwi do wolności. Żyj na wolności, nie pozwól dać się zamknąć diabłu swemu ego, nie pozwól dać się skupić na mamonie, na posiadaniu rzeczy, nie pozwól zabrać sobie radości największego bogactwa jakim jest Chrystus Jezus, Pan panówi Król królów. Inaczej powiem może, zaraz wam to pokażę - stań przy Nim i zobacz co On czyni, jak On rozprawia się z twoimi wrogami, jak On pokonuje ich wszystkich, dając ci świętą, wolną przestrzeń twoim krokom. Bądź w podziwie, jak widzisz, jak padają wszyscy twoi wrogowie, a On czyni ci drogę bezpieczną, tak jak czytamy w Izajasza 35 rozdziale. Z wielką radością i zadowoleniem pójdą tą drogą ci, którym Ty otworzyłeś przestrzeń, aby mogli iść. Utorowałeś, usunąłeś wszystkie przeszkody, Panie. Przez wiarę patrz na Niego - patrząc na Chrystusa, sprawcę i dokończyciela wiary. Patrz na Niego i widząc Go, podziwiaj Go, co On zrobił, a wtedy wróg będzie odkryty, a ty będziesz mieć przestrzeń, którą Jezus ci dał. Przez wiarę będziesz z niej korzystać, z przestrzeni wolności dla nowego życia. Nie myśl, że ty musisz uczynić przestrzeń. On ją uczynił dla ciebie na każdą sekundę, na każdą myśl, na każde słowo, na każde działanie. On uczynił przestrzeń zbawienia twego i mego. On uczynił, nie my! My mamy przyjąć tą przestrzeń, mamy w nią wkroczyć w mocy Chrystusa, wierząc w Niego, nie w siebie. To niepewność, lęk i obawa powoduje, że człowiek boi się co się stanie, a wtedy spada to na człowieka i człowiek mówi: No, chciałem, ale nie da rady. Spadło dokładnie to, co odsunąłeś od Chrystusa, Jego chwałę, a spojrzałeś na coś, co jest oszustwem, zwiedzeniem. I na tym skupiając się, przyjąłeś, czy przyjęłaś to jako wartość. Nie skupiaj się na oszustwie, skup się na prawdzie, na tym co Chrystus uczynił. On wszedł do Swojej radości, wykupiwszy ciebie i mnie z naszych grzechów. On wszedł radując się do Nieba, bo na ziemi ludzie dostali nadzieję, pewną nadzieję, która nigdy nie zawodzi!

Jak się będziesz trzymać swego Zbawiciela? Kim On dla ciebie będzie, kiedy w każdej chwili żyjesz tu na ziemi? Będziesz Jego sławić, nie siebie, będziesz o Nim opowiadać, nie o sobie. A jeżeli cokolwiek dobrego stanie się w twoim życiu, powiesz: Pan to sprawił! Chwała Bogu! On to sprawił, Jego imię jest uwielbione! Ponieważ On uczynił wszystko co jest mi i tobie  potrzebne do życia w sprawiedliwości. Ale żyjmy obficie, bo możemy żyć obficie dzięki Niemu. On nie jest przeciwko, On jest za tym, żebyś żył, czy żyła obficie. To jest coś pięknego. Wiemy też, że wprowadził nas w społeczność z Ojcem; raduje się - oto społeczność z Ojcem. On jest tym jedynym pośrednikiem między nami a Bogiem; w Nim spotkaliśmy się z Bogiem. Oczyszczeni krwią Chrystusa, doskonałą ofiarą, oczyszczeni tak doskonale, że mogliśmy w końcu stanąć z Bogiem naprzeciw i mogliśmy powiedzieć: Ojcze! A On powiedział do mnie i do ciebie: Synu, córko. To Jezus uczynił, nie dał się odepchnąć. Kiedy mówiliśmy: Odejdź od nas, podoba mi się to życie, odejdź ode mnie; nadal podchodził i mówił kolejny raz we wspaniałej miłości: To jest dla twego dobra, bez tego zginiesz. A Bóg nie chce, żebyś zginął, nie chce śmierci grzesznika.

Księga Sofoniasza 3,12-20: "I pozostawię pośród ciebie lud pokorny i ubogi: to oni ufać będą imieniu Pana. Resztka Izraela nie będzie się dopuszczała bezprawia, nie będzie mówiła kłamstwa i w ich ustach nie znajdzie się język zdradliwy. Zaiste, będą się paść i odpoczywać, a nikt nie będzie ich straszył. Wesel się, córko Syjonu, wykrzykuj głośno, Izraelu! Raduj się i wykrzykuj radośnie z całego serca, córko jeruzalemska! Pan oddalił twoich przeciwników, odpędził twoich nieprzyjaciół. Pan, król Izraela, jest pośród ciebie, już nie doznasz nieszczęścia. W owym dniu powiedzą do Jeruzalemu: Nie bój się, Syjonie! Niech nie opadają twoje ręce! Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, On zbawi! Będzie się radował z ciebie niezwykłą radością, odnowi swoją miłość. Będzie się weselił z ciebie tak, jak się weselą w święta. Usunę spośród ciebie zło, abyś z powodu niego nie doznało hańby. Oto Ja w owym czasie położę kres wszystkim twoim ciemiężycielom. Wspomogę to, co kuleje, zbiorę to, co rozproszone, obdarzę ich chwałą i sławą w każdym kraju, gdzie doznali hańby. W owym czasie przywiodę was z powrotem i zgromadzę was w tym czasie. Zaprawdę, obdarzę was sławą i chwałą u wszystkich ludów ziemi, gdy na waszych oczach odmienię wasz los - mówi Pan." Nowe życie, wspaniałe; Bóg zadowolony, Bóg szczęśliwy, Bóg osiągnął Swoje. Otworzyła się droga, społeczność z Ojcem przez oczyszczenie krwią Jezusa Chrystusa. Wspaniała radość! Myśl o tym bracie, siostro. Myślmy o tym co w górze, rozkoszujmy się tym, tym wspaniałym Jezusem Chrystusem, Panem naszym, który tak wspaniale sobie poradził. Jeśli On z tobą, to któż przeciwko tobie?

List do Filipian 4,4: "Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się." To Słowo - w Panu - jest parę słów, które mówią o tym z Greki. Jednym z nich jest "przy". I pomyślałem sobie w tym momencie; przyszło do mnie i dopiero zacząłem szukać, czy jest jakieś słowo, które jest równoznaczne z "przy". I wtedy znalazłem, że jest również w tym znaczeniu - przy. I pomyślałem sobie - radować się przy Panu, chodząc przy Panu, należąc do Niego. Inaczej Pan mówi: Chodź ze Mną, pokażę ci jak pokonałem twoich wrogów, pokażę ci jaką gorliwość mam o twoje życie, abyś był pewnym, pewną, że Ja cię nie zawiodę, żebyś odpoczął w dziełach swoich i cieszył się Mną, a Ja tobą, aby to była wspólna radość. Abyś był najbardziej zadowolonym człowiekiem, bo Jezus jest najbardziej zadowolonym, że wykupił ciebie i mnie z naszych grzechów, dając nam swobodę życia według woli Ojca. Podziwiaj jak On codziennie pokonuje twoich przeciwników, chodź z Nim. Paweł mówi: Chodź z Nim, chodź w Nim, aby należąc do Niego poznać jak żyje Chrystus, jak żyje Chrystus, poznać połączenie z Bogiem. Diabeł chce odbierać siły przez różne rzeczy; albo przez lekkomyślność, albo przez lekceważenie, albo przez zbyt wielkie myślenie, że my sobie poradzimy z tym tematem. Musimy pamiętać, że tylko Pan jest w stanie poradzić sobie z tym, a my potrzebujemy należeć do Niego, aby tak się stało.

Radość Chrystusa. Wiecie, kiedy czytamy Ewangelię Jana, coś z tego widzimy w tym Janie Chrzcicielu, prawda? Kiedy oni mówią do niego: Widzisz, Ten, o którym nam powiedziałeś, On czyni to i to, i to. I wtedy Jan odpowiada tym swoim uczniom: "Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie radości doznaję w całej pełni. On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym." Ew. Jana 3,29.30. Radością dla Jana było słuchać Jezusa, stać obok i słyszeć jak On mówi do innych, w jaki sposób wypowiada słowa, jak On działa. Zobaczcie, że trwamy w Chrystusie, Ojciec z Synem są jedno, ale Syn zasiadł obok Ojca na tronie chwały, a więc w jedności jesteśmy razem, połączeni w Chrystusie z Ojcem, jesteśmy jedno z Ojcem i Synem. Ale też możemy stanąć obok, patrząc w podziwie jak Król wydaje rozkazy, jak Król panuje nad każdą sytuacją, aby mieć świadomość, że z nami jest Jezus. On będzie z tobą po wszystkie dni, żeby chodzić jak bohater, nie jak tchórz, który trzęsie się, bo zaraz myśli - przeciwność. Ze mną jest Jezus; wierzyć w Jezusa, nie w siebie. Diabeł chce odebrać nam to kim jest Jezus. A jeżeli będę miał wiarę w siebie, mówiąc, że to jest Jezus, to będę stale chwiał się przed różnymi rzeczami, bo nikt z nas nie poradzi sobie bez Jezusa z czymkolwiek. Dlatego nie jesteśmy już nigdy sami, dlatego, żeby patrzeć co Jezus uczyni, czekać na to, co Jezus uczyni, modlić się o to, co Jezus uczyni.

Ostatnio czytałem w pewnej pozycji, że w tych rejonach Palestyny pewien człowiek dowiedział się, że chrześcijaninowi zagraża niebezpieczeństwo i będą chcieli go zabić. I ten człowiek w jakimś tam uczuciu, troski o tego człowieka przyniósł mu karabin i mówi: Masz, broń się. A on podniósł Biblię do góry i mówi: To jest moja obrona. I ten człowiek później nawrócił się, po wielu latach. Mówił, że nie mógł tego zapomnieć; jak człowiek, któremu zagraża, jego domowi, bo on był tam z żoną, z dziećmi, zagraża to, że przyjdą zabić ich, a on mówi, że obrona jego jest w jakiejś Księdze. Ale ta Księga mówi o jego Jezusie, o jego Zbawicielu, który jest mocniejszy od nienawiści wrogów. I to jest oparcie się na Chrystusie. I to świadectwo później powaliło na kolana kolejnego człowieka, aby szukać pomocy u Tego, o którym mówi ta Księga. To nie jest z dnia na dzień, tą pewność osiągamy w codzienności. Bo jeśli Jezus z nami, to któż przeciwko nam.

Czy nie dziwiło was nigdy to, co czytamy w Ewangelii Łukasza, w 24 rozdziale? Mnie to dziwiło, dlaczego tak jest napisane. Przecież my byśmy po ludzku inaczej zareagowali. "I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje, błogosławił ich (życząc im dobro). I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi.  A oni; i tego nie ma w Brytyje, w jest to w innych przekładach - a oni pokłoniwszy się Mu, wrócili do Jerozolimy z wielką radością."Łuk.24,50-52. Rozumiecie, ich wspaniały Chrystus odchodzi, a oni się radują! Można pomyśleć - smucili się; zostaliśmy teraz sami, co my mamy zrobić? A oni są tak szczęśliwi, bo Jezus odchodząc, wlał w nich pewność - "lepiej będzie dla was, gdy Ja odejdę i przyślę wam Ducha Świętego, bo wtedy będziecie mogli poznać to jeszcze bardziej, gdyż On napełni was wewnątrz tą wiedzą, poznaniem o Bogu". A więc wydawałoby się, że On odchodzi; oni oddają Mu pokłon i radują się wielką radością.

Wspaniały Pan, gdyż On wróci; On nie odszedł na zawsze, On wróci. To jest radość nasza, że Chrystus wróci, On przyjdzie po nas, abyśmy mogli być tam gdzie On jest. Kiedy spotkamy Bożych ludzi, wszędzie spotkamy tego samego ducha, to samo działanie. Paweł pisał wiele razy: Sprawiliście mi radość. Czym? Tym, że trwacie w wierze mimo cierpień. Raduję się, gdyż dowiedziałem się, że wygrywacie. Bożym ludziom - wy jesteście radością moją i koroną, mówi wręcz, dlatego, że przyjęliście Słowo Boże z wielkim zadowoleniem i trwacie w nim. A więc w sumie Bożym ludziom przynosiło radość to samo, co radość przynosi Jezusowi Chrystusowi, a smutek, co smuci Jezusa. Oni radują się z Jezusem i smucą się z Jezusem Chrystusem. To już nie jest tak jak ludzie na ziemi smucą się, czy radują się. Oni radują się dzięki Jezusowi Chrystusowi i smucą się dzięki Jezusowi Chrystusowi. I nie jest to smutek, który jest tragedią, jest to smutek raczej z myślą jak pomóc, jak uratować. Piękne jest to. Kiedy prawda Boża przychodzi do nas i trafia na otwartą glebę, wtedy wydaje plon dla Bożej chwały.

Pomyśl sobie - nie musisz być tym kim jesteś, możesz być tym, kim chce Bóg. Możesz być w każdym dniu, w każdej chwili tym świętym dzieckiem Boga Wszechmogącego w Jezusie Chrystusie. Nie musisz myśleć jak myśli świat. Możesz myśleć jak myśli Chrystus. Należ do Niego z całą ufnością i pewnością, że On, który posłał Swojego Syna, miłuje ciebie i chce twego zbawienia. Nie żyj już względem siebie samego, czy siebie samej, oddzielając się od tej rzeczywistości pokonania diabła i dania ci całkowicie nowego życia w Jezusie Chrystusie. Żyj obfitując Panem, raduj się w Nim, raduj się przy Nim zawsze. Kiedy idziesz, patrz jak On działa. Tak jak uczniowie chodzili kiedyś z Jezusem, tak samo my dzisiaj chodzimy; nie widzimy Go, a On jest, On jest. To On przeprowadza nas, On daje nam siłę, aby przejść kolejne doświadczenie, to On napomina nas, pociesza i wskazuje. On jest. Powiedział: Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was, będę z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Nie tylko, że załatwiłem dla was przestrzeń powrotu, ale Ja was tą przestrzenią przeprowadzę  - mówi Pan. Ufaj Jemu. Twoje życie może być obfite, pełne chwały. Możesz myśleć o tym co w górze i szukać tego co w górze, i cieszyć się tym, co w górze. Nie musisz myśleć o złu, to Jezus ci załatwił za darmo, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. W Jezusie to wszystko masz, te skarby nieba masz wszystko w Jezusie. To brak sięgania po te skarby, to zgoda na to, żeby żyć bez tych skarbów powoduje, że diabeł dopada ciebie i znajduje miejsce dla siebie. Ale gdy żyjąc Chrystusem, żyjesz cały czas w Jego życiu, w Jego skarbach i podziwiasz Pana, to stwierdzisz, że żadna ta myśl nie ma do ciebie przystępu. Wszystko mamy w Chrystusie. Jezus powiedział: Duch ożywia, ciało nic nie pomaga. On ma dla ciebie i dla mnie wszystko. To jest bogaty Zbawiciel. Rozkoszujmy się Jego bogactwem, patrząc i podziwiając w jaki sposób to czyni.

Może jeszcze parę miejsc na zakończenie. List do Hebrajczyków 10, 32-35; abyśmy też mogli to zobaczyć: "Przypomnijcie sobie dni poprzednie, kiedy po swym oświeceniu wytrwaliście w licznych zmaganiach z utrapieniami, czy to, gdy byliście wystawieni publicznie na zniewagi i udręki, czy też, gdy wiernie staliście przy tych, z którymi się tak obchodzono. Cierpieliście bowiem wespół z więźniami i przyjęliście z radością grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwałą. Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę." Zobaczmy to co dzisiaj słyszeliśmy też w świadectwie - radość przychodzi; niby tracisz, a radujesz się jakbyś zyskał. To jest właśnie to, o czym pisze tutaj apostoł. I on mówi: W tym trwajcie, bo to jest Jezus. To jest wasza radość, Jezus jest waszą radością. I choćby pojawiło się wiele przeciwności, to wy dalej macie radość, bo Jezus jest waszą radością. Nie zostawcie tego, nie dajcie sobie zabrać tego na konto czegoś tam, bo później będziecie potrzebować tego, a będzie zupełnie co innego; narzekanie, chodzenie, zwieszona głowa, różne rzeczy będą, jakby wielkie utrapienie na mnie spadło na ziemi. Nie. Możesz radować się w Panu zawsze. Zawsze możesz być z Panem i radować się, patrząc jak On pokonuje twoich wrogów. Ile mamy takich świadectw, że coś niemożliwego stanęło na drodze, a potem okazywało się, że to było coś małego. Pokonane w jednej chwili przez Pana zniknęło i poszliśmy dalej.

List do Filipian 2,17.18: "Ale gdyby nawet krew moja miała być dolana do ofiary i obrzędu ofiarnego wiary waszej, raduję się i cieszę razem z wami wszystkimi; z tego tedy i wy się radujcie i cieszcie razem ze mną." Gdyby nawet miało się tak stać, że miałbym zostać zabity za to, to ja się raduję i wy się też radujcie. To jest zupełny oręż, który nie pasuje wielu wrogom. Jak to? To my im sprawiamy radość?! No przecież wrogowie nie chcieliby, żeby ludzie radowali się, tylko, żeby narzekali i biadolili. A tu się okazuje, że takie postępowanie wywołuje radość i zadowolenie. Przeczytałem wczoraj pewną taką informację, że ci ludzie, którzy zostali ścięci przez tą całą organizację nad wodą, ścięto im głowy i pośród nich było dwóch, którzy byli braćmi tego, który nie był tam i jemu nie ścięto głowy. I później gdzieś tam redaktorzy z jakiejś tam gazety zadawali mu pytanie, jakby w sensie zemsty. On mówi, że nie ma poczucia zemsty. Powiedział, że ci ludzie, co ścieli jego braci, w sumie całą wioskę przybliżyli do Boga. Oni stali się jeszcze bliżsi z Bogiem i wdzięczni Bogu. I cała wioska jest zadowolona i wdzięczna Bogu za to, że w jednej niewielkiej wiosce pojawiło się tylu męczenników dla chwały Pana. Zadano pytanie ich mamie, a ona mówi, że ona cieszy się, że jej synowie wybrali zwycięstwo w Chrystusie. Zupełnie inne podejście, inne reakcje. I to właśnie działo się i wtedy, rozumiecie, kiedy oni zadawali cierpienie chrześcijanom, mnożyło się coraz więcej nawracających się ludzi. I w pewnym momencie oni zobaczyli, że oni w sumie pracują, żeby ewangelia rozprzestrzeniała się, więc wpadli na pomysł, żeby zrobić inaczej; mamoną zarzuciś, żeby oni odwrócili oczy od Chrystusa. Więc kiedy są cierpienia, okazuje się, że Kościół raduje się. Wdzięczny jest Bogu, że daje zwyciężyć, daje przejść przez przeciwności i wprowadza w to miejsce wiecznej chwały.

Ewangelia Łukasza 10,17-19, 20: "Powróciło tedy owych siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim. Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba. Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi." Wydawałoby się, coś wspaniałego. "Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane." Chwała Bogu za to, że to właśnie osiągnął Jezus. Byliśmy zapisani w księdze straconych, a On przez ofiarę, przez zmartwychwstanie sprawił to, że jesteśmy w Księdze żywych. Chwała Bogu za Jezusa, za całe zbawienie. Radujmy się z Panem zawsze, radujmy się przy Panu zawsze, radujmy się w Panu zawsze. Niech radość Chrystusa napełnia nas radością, że mamy otwartą przestrzeń, przed nami Niebo, spotkanie z Ojcem. Idźmy tam, wracajmy do Ojca, budujmy się nawzajem, czyńmy sobie dobro nawzajem, nie szczędźmy sobie dobra, bo do dobra zostaliśmy przeznaczeni w Chrystusie Jezusie. Czerpmy z Pana wszystko co jest potrzebne, aby Bóg był uwielbiony w każdym z nas, w Imieniu swego wspaniałego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Lista nagrań w tym folderze